lut 06 2014

Zacznijmy od podstaw.


Komentarze: 0
Sztuka uwodzenia własnej żonyChoć twój praktyczny umysł może uznać to za bzdurę, zdarzają się wzorowe małżeństwa. Znam kilka takich i w takim właśnie żyję. Wnoszą na ziemię odrobinę nieba. Są efektem przemyślanych poczynań. Niektórzy ludzie interesu mają zwyczaj sporządzania list ważnych spraw. Może to nie jest twoja specjalność. Moja też nie. Mimo to spróbuję zrobić taką listę, ponieważ to doskonale unaocznia problem i pobudza do myślenia. Kiedy wszystkie aspekty sprawy uda się ująć w punktach, od razu lepiej widać całość. Nadeszła pora na sporządzenie krótkiej listy obejmującej twoje sugestie dotyczące relacji z żoną. Ujmij w punktach to, co chciałbyś w niej zmienić. Może to wyglądać tak:
 
Chcę, żeby moja żona:
1. Lepiej zajmowała się domem.
2. Bardziej cieszyła się seksem.
3. Była zdolna do samokrytyki.
4. Pozwoliła mi krócej trzymać dzieci.
5. Ładniej wyglądała, kiedy wracam do domu.
6. Nie krzyczała na dzieci.
 
Jeżeli ulegniesz namowom żony i pokażesz jej tę listę, być może odrzuci twoje prośby i trudno ci będzie odzyskać stracony teren. Jeśli jednak te życzenia są rozsądne, to możesz oczekiwać, że większość z nich zostanie spełniona, pod warunkiem, że twoje podejście do przemian będzie właściwe. Nie martw się brakiem postępu w jakiejś dziedzinie. Gdy twoja żona zacznie przeobrażać się z poczwarki w motyla, będziesz się cieszył spełnieniem wszystkich marzeń.
 
Po drugie, sporządź listę cech, które podobają ci się w żonie. Znam starą historię z czasów Dzikiego Zachodu o młodej, pełnej życia kobiecie. Miała silną wolę, była energiczna, pełna radości i szczęśliwa. Poślubiła starszego mężczyznę, który uważał, że kobietę powinno się widzieć, ale nie słyszeć. Miała bez narzekania przez cały dzień spokojnie pracować, a wieczorem spełniać małżeński obowiązek. Natura tej kobiety buntowała się przeciwko takiej wegetacji. Pragnęła cieszyć się życiem, próbowała coś zmienić. Mąż postanowił, że złamie jej nieugiętego ducha, nawet jeśli miałby poświęcić na to całe życie. Mógł postąpić mądrze i to, co uważał za jej słabość, przemienić w siłę, ale uczynił inaczej i zabił kurę znoszącą złote jajka. Poniżał żonę, ośmieszał ją i krytykował. Dzierżył w ręku bat i używał go przy każdym przejawie niezależności. A potem, ku swemu zmartwieniu, dostrzegł, że zniszczył to, co go w niej najbardziej pociągało. Straciła urodę i energię, poddała się i przez resztę życia była złamana, zraniona, zmęczona i przedwcześnie postarzała.
 
Być może twoja opiekuńcza natura buntuje się przeciw takiemu człowiekowi. Uważasz, że należałoby go końmi włóczyć. Prawo w większości państw zabrania wprawdzie bicia żon, ale dla kobiety równie bolesne jest łamanie jej ducha, gdy mężczyzna nie rozumie najgłębszych uczuć i potrzeb ani o nie nie dba. Taki człowiek może pewnego dnia obudzić się rano i stwierdzić, że nie kocha już swej żony. Straciła dla niego urok. Stała się męcząca i nudna. Mężczyzna nie przeczuwa nawet, że przyczyną tej zmiany na gorsze jest on sam.  Tak więc na następnej liście może znaleźć się wszystko, co lubisz w swojej żonie i nie chcesz, by kiedykolwiek to utraciła:
 
1. Dobrze gotuje.
2. Nie jest rozrzutna.
3. Potrafi udzielać cennych rad.
4. Nie chowa urazy.
5. Ma poczucie humoru.
6. Jest twórcza.
 
Możesz pokazać żonie tę listę albo oprawić w ramki i podarować jej z jakiejś szczególnej okazji.
 
Margaret Hardisty
Fragment z Książki: Sztuka uwodzenia własnej żony
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz