Małe zło prowadzi do większego
Komentarze: 0
Kiedy w małżeństwie dzieje się zło, żona ma obowiązek uświadomić mężowi, że nie daje na nie przyzwolenia. W miarę swych możliwości, a nie są one małe, powinna się temu złu przeciwstawiać, a nie ulegać dla świętego spokoju. Tym bardziej, że ten spokój wcale nie jest taki święty i ostatecznie położy się cieniem na związku.
Rodzinne dramaty często mają niewinny początek - ona, chcąc uniknąć awantur, zgadza się na drobne rzeczy, niestosowności w jego zachowaniu, choć wyraźnie widzi, że godzą w jej kobiecość, godność. Myśli sobie: „Tyle jeszcze zniosę". Pozwala na drobiazgi, a potem te drobiazgi niepostrzeżenie rosną, w końcu dom zmienia się w piekło. Ona już zupełnie nie jest szanowana, jest pomiatana, nierzadko bita. Niesamowite, nie do opisania rzeczy dzieją się nieraz w małżeństwie. Po ludzku nie widać czasem żadnego dobrego rozwiązania.
Jacek Pulikowski
Fragment z Książki: Krokodyl dla ukochanej
Dodaj komentarz